Od jelit do zdrowia- cz. 1.
Światem rządzą drobnoustroje. Bakterie są wszędzie, w lodzie, w gorących źródłach, sięgających 100 stopni Celsjusza i w każdym zakamarku twojego ciała. Na twojej dłoni liczba bakterii jest większa, niż liczba ludzi na świecie. W twoim jelicie jest ich 100 trylionów i około 1000 różnych ich gatunków. Materiał genetyczny wszystkich mikroorganizmów żyjących w tobie jest większy, niż twój własny. Czy to może oznaczać, że jesteś sterowany w jakiś sposób przez mikrobiom?
Musimy sobie uzmysłowić, że nasze ciało, nie składa się jedynie z komórek ludzkich, że ścisła współzależność kształtowała się z początkiem powstania Człowieka i że mikroby są naszymi partnerami. Stanowią poniekąd nasz dodatkowy „organ” lub „układ” bez którego nie moglibyśmy żyć.
Wielu z nas kojarzy mikroorganizmy z patogenami, organizmami wywołującymi choroby.
Niewiele mówiło się do tej pory o mikrobiomie, niezbędnym do życia i zdrowia.
Muszę przyznać, że kończąc niedawno pięcioletnią specjalizację z mikrobiologii klinicznej nie miałam ani jednego kursu, poświęconego na zagadnienia mikroflory człowieka w kontekście jego zdrowia. Tę lekcję odrobiłam sama.
W latach 80-tych XIX w. odkąd Robert Koch odkrył czynnik wywołujący choroby takie jak: wąglik, cholera czy gruźlica, bakterie okryły się złą sławą i skupiano się jedynie na ich chorobotwórczości.
W 2008 r. po zakończeniu Projektu Poznania Ludzkiego Genomu (Human Genome Projekt, HGP), Instytuty Zdrowia na całym świecie, rozpoczęły kolejny spektakularny Projekt Poznania Ludzkiego Mikrobiomu (Human Microbiome Projekt, HMP). Naukowcy zaczęli zastanawiać się, jaki wpływ ma ten niemal 100 krotnie większy, obcy genom, na nasze życie. Informację, które spływają z różnych ośrodków badawczych na całym świecie, potwierdzają, że bez mikroorganizmów nie moglibyśmy żyć. Korzystamy z genów bakterii, aby zrekompensować braki we własnym genomie. Czy te braki to mankament naszego organizmu? Nie! nasz organizm nie ma mankamentów, jak próbują nam wmówić firmy farmaceutyczne. Wraz z mikroorganizmami tworzy rodzaj superorganizmu. Natura obdarzyła nas rozwiązaniem znanym w świecie biznesu: warunkiem sukcesu w bardzo konkurencyjnym świecie jest podział zadań i współpraca.
Korzystamy z genów bakterii żyjących w nas, aby oszczędzać swoje własne geny. Oddaliśmy część zadań, wskutek tego geny mikroorganizmów służą jako rozszerzenie ludzkich genów. Każdy nasz gen niesie dla nas jakąś korzyść, ale żeby obsłużyć ten gen, organizm wydatkuje energię. Jak pisałam wielokrotnie na blogu, organizm bardzo tego nie lubi i wciąż „kombinuję” jakby iść po małej linii oporu i gromadzić zapasy;)
Aby utrzymać nasze jelita w sterylnym stanie, musielibyśmy wydatkować ogromne ilości energii. Prowadzenie życia sterylnego w świecie zdominowanym przez mikroorganizmy byłoby dla naszego układu odpornościowego za dużym wyzwaniem. Ludzki organizm nie mógłby skupić się wówczas na rozwoju innych aspektów, chociażby obsłużyć „żarłoczny” mózg i wytworzyć wyższy poziom inteligencji.
Co dają nam genomy mikrobów?:
- przekształcają pokarmy dla nas niestrawialne, dając nam energię,
- produkują związki pełniące ważne dla nas biologiczne funkcję,
- trenują układ odporności,
- usuwają bakterie chorobotwórcze,
- regulują metabolizm,
…